Jak upamiętnić ducha
Kiedy po śmierci Pandy chodziłem na spacery do Parku Skaryszewskiego czułem się jak oni wszyscy, tylko z drugiej strony: oto człowiek wyprowadza psa, którego nie ma.
Wzruszyłem się, kiedy pierwszy raz zobaczyłem w Krakowie pomnik psa Dżoka, który przez lata czekał na swojego opiekuna na przystanku Rondo Grunwaldzkie. Japończycy upamiętniają Hachiko, który czekał na przystanku Shibuya. W Cádiz czekał na pana Canelo, w Borgo San Lorenzo – Fido, a w Fort Benton – Shep.
Keep reading with a 7-day free trial
Subscribe to Puldzian u Substacka to keep reading this post and get 7 days of free access to the full post archives.